Dziś mam totalny kryzys, chciałabym wyjechać nie oglądając się za siebie. Szkoda, że nie mogę opowiedzieć więcej, ale zdaję sobie sprawę, że w sieci nikt nie jest ananimowy, a post w którym wylałabym swoje wszystkie żale mógłby mi zaszkodzić, gdyby niektóre osoby tu trafiły. Jeśli jesteście ciekawi co u mnie chętnie się wam pożalę :D (na fanpage/prive).
Sosik pieczarkowy robiłam wczoraj, drobny eksperymencik. Jak dla mnie wyszedł pyszny, idealnie spisze się do kaszy czy też ryżu. Ja zjadłam go z jajkiem ponieważ, od rana miałam na nie ochotę, a na wieczór nie chciałam się opychać węglowodanami.
Składniki (porcja):
- około 250g pieczarek
- 3-4 łyżki śmietanki z serka wiejskiego
- 1 czubata łyżeczka skrobi kukurydzianej dostępnej w sklepie CENTRUM SYLWETKI
- 3 łyżki mleka
- sól, pieprz wg. smaku
- 1 mała cebula
- kilka kropel oliwy z oliwek
Sposób przygotowania:
- Cebulę kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną teflonową patelnię lekko skropioną oliwą z oliwek
- smażymy, aż się zeszkli
- pieczarki myjemy, (ja dodatkowo jeszcze je obrałam), kroimy w plastry i dodajemy do cebuli
- dolewamy 0,5-1 szklankę wody i dusimy około 15-20 minut co jakiś czas mieszając, doprawiamy do smaku
- w szklance mieszamy śmietankę z serka, skrobię, mleko oraz około 3-4 łyżek wywaru z pieczarek
- patelnie z pieczarkami zestawiamy z ognia i cały czas mieszając dodajemy przygotowany w szklance mix na sos
- wstawiamy z powrotem na mały ogień i mieszamy, aż zgęstnieje i zacznie lekko bulgotać, ponownie doprawiamy
SMACZNEGO ! ! ! :)