Pomysł na ten deser chodził mi po głowie już od paru tygodni, ale jakoś nie mogłam się zabrać za jego realizację, aż wczoraj mówię do roboty ;) dziś pogoda sprzyjająca depresji ;p jesień nadciąga ;( dlatego na pocieszenie polecam zrobić takie ciacho, ja nie mogłam się powstrzymać przed spróbowaniem i jedna napoleonka już była moim śniadaniem (z przepisu wychodzą 4 wypasione ciacha ;) )
Składniki:
- 8 "kromek" pieczywa chrupkiego żytniego z biedronki
- 1 opakowanie budyniu czekoladowego bez cukru (jeżeli ktoś woli napoleonki waniliowe to dodajemy budyń waniliowy, ja akurat miałam ochotę na czekoladę, następnym razem zrobię waniliowe ;))
- 2 szklanki mleka 0,5%
- 1 opakowanie (500g) sera chudego białego EMILKA
- około 25-30 rozkruszonych tabletek STEWII (wg. smaku)
- 0,5 łyżeczki kakao
Sposób przygotowania:
- Budyń przygotowujemy w 1,5 szklanki mleka z dodatkiem około 20 tabletek STEWII
- kiedy budyń wystygnie dodajemy ser i miksujemy, ewentualnie jeszcze dosładzamy
- w 0,5 szklanki letniego mleka rozpuszczamy z 5 tabletek STEWII i kakao
- mleczną mieszankę wylewamy na talerzyk w którym moczymy pieczywo żytnie, aż zrobi się lekko miękkie, ale nie może zacząć się rozpadać!
- namoczone kromki wykładamy na rozgrzaną teflonową patelnie i smażymy z obu stron, aż się zbrązowi
- gotowe pieczywo (4 kromki) wykładamy na spód prostokątnego naczynia żaroodpornego lub silikonowej blaszki
- następnie wykładamy masę serowo-budyniową
- i znów pieczywo
- gdyby krem wyciekł formujemy ładnie boki
- wkładamy do lodówki, najlepiej na całą noc, żeby mieć rano pyszny deser ;)
SMACZNEGO ! ! ! :)
Napoleonka jest już w planie na sobotę! Jutro pierogi ruskie razowe, a pojutrze gołąbki :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o gołąbki to radzę zrobić je z kapusty włoskiej, ja akurat pod ręką ;) miałam białą kapustę a ona jest o wiele twardsza i wtedy trzeba dłużej piec gołąbki
Usuńpozdrawiam;)