środa, 30 października 2013

Zdrowa przekąska czyli prażona soja

Od kiedy pierwszy raz uprażyłam ciecierzycę wiedziałam, że muszę w podobny sposób przygotować ziarenka soi ;)
co za nimi przemawia? przede wszystkie spora ilość biała (36,49g/100g)
Więc kiedy buszując w markecie w ostatni piątek w poszukiwaniu sezamu (do wieloziarnistego chleba) natknęłam się na paczkę soi w ziarnach, wiedziałam, że nadszedł ten moment ;)
użyłam nowoodkrytej (również przypadkiem) cebuli granulowanej (chyba firmy Kamis), która nadała prażynką genialny smak!;)
 
 

Składniki:
  • ziarna soi (ilość wg. uznania, ja przygotowałam 200g suchego ziarna)
  • ulubione przyprawy (ja użyłam soli morskiej, ziół prowansalskich, ostrej papryki oraz granulowanej cebuli)
  • łyżki oleju ryżowego firmy Oleofarm (bądź innego oleju)
Sposób przygotowania:
  1. Soję gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu (trzeba moczyć ją całą noc w wodzie, a następnie gotować około 2h)
  2. wysuszoną soję mieszamy z olejem i przyprawami
  3. odstawiamy na około godzinę do lodówki, żeby przyprawy się "przegryzły"
  4. tak przygotowane ziarenka wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia
  5. pieczemy w temp. 170 stopni przez około 45-60 minut raz po raz włączając termoobieg (pilnujcie, żeby się nie spaliło!)
SMACZNEGO ! ! ! :)
Jutro Halloween?
macie jakieś plany? ;)
idziecie gdzieś straszyć? :D

wtorek, 29 października 2013

Piernikowy przekładaniec (czyt. otrębowy piernik;))

Mam dobrą nowinę ;)
dziś po tygodniach niepewności dowiedziałam, się że w pracy przedłużą mi umowę i to na lepszych warunkach! hip! hip! huuuura! ;)
wychodzi na to, że w najbliższej przyszłości Poznań zostanie moim domem
czy to dobrze czy źle?
dowiemy się wkrótce ;)

już w pracy stwierdziłam, że należy mi się jakieś ciacho dla uczczenia tej pamiętnej chwili;p
Dopiero teraz zasiadłam przed komputerem, bo po drodze czekało mnie jeszcze sprzątanie, gdyż moi "cudowni" współlokatorzy się do tego nie garną.
Zdjęcia ciasta wyszły niezbyt okazale, bo też warunki mam do niczego, postaram się jutro zrobić nowe, choć po zmianie czasu jak jestem w domu jest już szaro-buro.



Składniki (tortownica 19cm):
ciasto:
  • 3 jajka
  • 8 łyżek otrębów owsianych
  • 4 łyżki otrębów pszennych
  • 4 łyżki zmielonego siemienia lnianego
  • opakowanie przyprawy do piernika (około 22g)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • łyżka ciemnego kakaa
  • 4-5 łyżek ksylitolu firmy Oleofarm lub innego słodzidła
  • 6 łyżek twarogu sernikowego (zazwyczaj daję Emilkę, jednak w tym przypadku Biedronka była mi po drodze, dlatego też użyłam sera we wiaderku - niestety 7,5% tłuszczu i jest rzadszy od Emilki)
do przełożenia:
  • słoiczek domowych powideł śliwkowych bez cukru (dziękuję mamusiu :*)
  • około 4 łyżek twarogu sernikowego (możemy go czymś posłodzić, np. miodem, jednak dla mnie sama słodycz z dżemu starczyła)
Sposób przygotowania:
  1. Wszystkie składniki na ciasto POZA białkami mieszamy
  2. białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy delikatnie mieszając do reszty
  3. tak przygotowane ciasto wykładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia
  4. wstawiamy do piekarnika nagrzanego do X stopni (mam gazówkę bez termometru, strzelam, że to mogło być 170 stopni) na około 40 minut (do suchego patyczka)
  5. ciasto studzimy a następnie przekrawamy w poprzek 
  6. jedną stronę smarujemy powidłami natomiast drugą serem, a następnie składamy 
  7. najlepiej jest wstawić ciasto do lodówki, choć ja nie wytrzymałam i od razu ukroiłam kawałek ;) można też pokusić się o wysmarowanie serem góry ciasta
 

SMACZNEGO ! ! ! :)

to jest tak głuuuuuupie..., że aż śmieszne, noooo mi przynajmniej się mordka śmiała kiedy dostałam go na poprawę humoru


poniedziałek, 28 października 2013

Zapiekanka ze szpinakiem z myślą o konkursie ;)

Zapiekanka przygotowana specjalnie dla mojej mamy oraz z myślą o konkursie organizowany przez firmę Lubella ;)
Termin zgłaszania przepisów jest do dziś, czyli standardowo zostawiłam wszystko na ostatnią chwilę;p


Składniki (1-1,5 porcji):

  • spora garść makaronu typu piórka firmy Lubella
  • 0,5 opakowania sera feta
  • 3-4 łyżki mleka
  • około 250g mrożonego szpinaku
  • ząbek czosnku
  • odrobina oleju ryżowego (lub innego typu)
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa wg. smaku
  • 1 jajko
  • 4 łyżki serka wiejskiego
Sposób przygotowania:
  1. Makaron gotujemy wg. instrukcji na opakowaniu
  2. ser feta rozduszamy widelcem i mieszamy z mlekiem
  3. przy pomocy wyciskarki do kremów lub innego wynalazku faszerujemy makaron rozrzedzonym serem

  4. na teflonowej patelni rozgrzewamy łyżeczkę oleju ryżowego, dodajemy rozduszony ząbek czosnku
  5. kiedy czosnek się ładnie zbrązowi wrzucamy na patelnię szpinak
  6. smażymy, aż się rozmrozi, a większość wody wyparuje wtedy przenosimy go na sitko, odciskamy nadmiar       wody i z powrotem wrzucamy na patelnię
  7. jeśli został nam jeszcze ser feta to dodajemy go do szpinaku, przyprawiamy wg. smaku
  8. dodajemy nafaszerowany makaron, mieszamy
  9. przekładamy makaron wraz ze szpinakiem do żaroodpornego naczynia
  10. jajko i serek wiejski wrzucamy do blendera i miksujemy na jednolitą masę
  11. tak przygotowaną mieszankę wylewamy równomiernie na makaron
  12. wstawiamy do piekarnika nagrzanego do około 170 stopni i pieczemy, aż do góra zastygnie i zrobi się chrupiąca skorupka ;)


SMACZNEGO ! ! ! :) 

środa, 23 października 2013

"Włoska" zapiekanka ;)

Sprzedam Wam szybko pomysł na moją dzisiejszą kolację, bo samo danie jest w sobie banalnie proste
i szybkie. Nawet zostało mi na jutro do pracy ;)
 
Pytanie do mieszkańców Poznania:
Co ciekawego można tu porobić? ;) (wszyscy mnie opuścili i mi nudno ;p)
 
 

Składniki (około 2 porcje):
  • paczka mrożonej mieszanki włoskiej (dostępniej w Lidlu, Tesco, Biedronce, Netto, Kauflandzie)
  • słoiczek koncentratu pomidorowego (najlepszy smakowo z Netto)
  • 1 serek wiejski
  • 1 jajko
Sposób przygotowania:
  1. Mieszankę wrzucamy na teflonową patelnię, dodajemy odrobinę wody i dusimy, aż warzywa zmiękną
  2. dodajemy przyprawy (które były dołączone do mieszanki) oraz koncentrat pomidorowy
  3. smażymy jeszcze kilka minut co jakiś czas mieszając
  4. miksujemy serek wiejski z jajkiem
  5. włoską mieszankę przekładamy do żaroodpornego naczynia, a na wierzch wylewamy mix jajka z serkiem
  6. wkładamy do piekarnika nagrzanego do około 170 stopni i pieczemy, aż do góry stworzy się skorupka ;)

SMACZNEGO ! ! ! :)
 

piątek, 18 października 2013

Chleb wieloziarnisty

WoWoW ! :O
Dwa posty w jeden dzień!?!?
No nie może być! ;)

Wczoraj rozpoczęłam produkcję tego pysznego chlebka. Gdy wpadłam na przepis przeglądając blog Szybkie gotowanie po prostu wiedziałam, że muszę go zrobić. Składniki lekko zmodyfikowałam, bo nie wszystko miałam pod ręką. Jak na razie zbiera same pozytywne opinie ;)



Składniki (na małą keksówkę):
  • 140g nasion słonecznika
  • 110 g nasion siemienia lnianego
  • 50g orzechów włoskich
  • 145 g płatków owsianych
  • 2 łyżki nasion sezamu
  • 2 łyżki otrębów żytnich
  • 1 łyżeczka mielonej soli morskiej 
  • 1 łyżka miodu
  • 3 łyżki oleju z orzechów laskowych firmy Oleofarm (bądź innego oleju np. rzepakowego)
  • 1,5 szklanki letniej wody
Sposób przygotowania:
  1. Mieszamy w misce wszystkie suche składniki
  2. miód, olej i wodę również łączymy, a następnie dodajemy do suchych składników
  3. bardzo dokładnie mieszamy
  4. powstałą masę przekładamy do keskówki wyłożonej papierem do pieczenia (staramy się ubić ciasto, żeby było ze sobą dość mocno zbite)
  5. odstawiamy na co najmniej 2 godziny (lub przez całą noc)
  6. pieczemy w temp. 175 stopni przez 20 minut
  7. następnie wyciągamy z formy i umieszczamy chleb do góry dnem bezpośrednio na ruszcie
  8. pieczemy przez kolejne 30-40 minut
  9. odstawiamy do wystygnięcia przed krojeniem na kilka godzin (w przeciwnym razie chleb będzie się rozpadał podczas krojenia). Należy kroić grube kromki bardzo ostrym nożem.
SMACZNEGO ! ! ! :)


Jedna z moich ulubionych piosenek Michael Jackson podczas której zawsze mam ciarki

Samo zdrowie czyli krem czekoladowy z awokado

Jak już Wam się żaliłam jestem chora i zabrałam pierwsze w swoim życiu L4. Myślałam, że z dnia na dzień będzie lepiej, ale niestety czuję się coraz gorzej jednak mimo to wolę kaszel i katar niż chodzenie do pracy (do której wracam niestety w poniedziałek). 
Krem z awokado chodził za mną już dłuższy czas, ale jakoś nie było nam po drodze ;p
Ostatnio trafiłam na awokado w promocyjnej cenie, chyba w Kauflandzie, nie było zbyt dojrzałe więc musiało odleżakować swoje w moim pokoju. Z uwagi, że nie mam blendera ani żadnego miażdżącego urządzenia, krem musiał poczekać do czasu, aż zlądowałam chora w domu i dziś, w końcu nadszedł moment w którym przyrządziłam ten przysmak ;)

Co do awokado

Awokado uważane jest przez wielu ekspertów żywieniowych za pożywienie doskonałe. Wielu twierdzi, że jest to tzw. „super-jedzenie”Chociaż awokado zawiera dużo kalorii, są to kalorie pełne wartości odżywczych.Tłuszcze awokado są zdrowe dla serca – gdyż są to tłuszcze jednonienasycone oraz omega-3. 
Korzyści zdrowotne jakie przynosi jedzenie awokado
  • zawarty w nim kwas foliowy chroni przed chorobami serca
  • pomaga w utrzymaniu naszych stawów w odpowiednim stanie
  • pomaga uniknąć wielu zwyrodnień i problemów związanych z ruchem
  • ma 60% więcej potasu niż banan a potas pomaga regulować ciśnienie krwi
  • chroni nasz organizm przed takimi chorobami jak: zawał, choroby serca, rak, cukrzyca
  • zmniejsza oznaki starzenia
  • przez zawartą w nim luteinę pomaga zachować długo wzrok
  • reguluje poziom cukru we krwi
  • ze względu na zawartą w nim miedź jest zalecany osobom chorującym na stłuszczenie wątroby oraz zaburzenia metabolizmu tłuszczów
Składniki:
  • 1 bardzo dojrzałe awokado (można kupić niedojrzałe/twarde i poczekać kilka dni, aż zmięknie)
  • 2 łyżki płynnego miodu
  • 3 łyżeczki ciemnego kakao
Sposób przygotowania:
  1. Awokado obieramy i kroimy w kostkę
  2. dodajemy pozostałe składniki i blendujemy na jednolitą masę
SMACZNEGO ! ! ! :)


z dedykacją dla mojej sister ;* 
;)

środa, 16 października 2013

Pikantne kiełbaski/kabanosy drobiowe

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku,
I przyszedł kot doktór: Jak się masz koteczku?
Źle bardzo...



Składniki (około 18 sztuk):
  • około 750g mielonego mięsa drobiowego
  • 1/4 łyżeczka chilli (ostrożnie z ilością żeby wam nie wypaliło kubków smakowych;p)
  • 2 łyżeczki soli
  • 2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • 2 łyżeczki słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka pieprzu
  • 7 łyżeczek koncentratu pomidorowego
Sposób przygotowania:
  1. Mieszamy ze sobą wszystkie składniki
  2. Odstawiamy na noc do lodówki żeby składniki się "przegryzły"
  3. odcinamy kawałki foli spożywczej i za pomocą wyciskarki (takiej do kremów) bez nakrętki wyciskamy wałki kabanosów
  4. następnie rolujemy szczelnie folię wokół powstałych wałków mięsa tworząc tzw. sztuczny flak

       5. skręcamy brzegi i owijamy szczelnie sznurkiem
       6. gotujemy w dużym garnku na małym ogniu (żeby woda lekko bulgotała) przez około 25-30 minut
       7. po ugotowaniu ściągamy folię i wstawiamy kabanoski do piekarnika przewracając kilka razy tak                           żeby zrumieniły nam się z każdej strony ;)

SMACZNEGO ! ! !  :)


                                       
z dedykacją dla mojej przyjaciółki ;*

środa, 9 października 2013

Razowe ciasto bananowe

AWANTURA AWANTURA AWANTURA

za jakie grzechy? ;/

trochę Was ostatnio rozpieszczam z przepisami! :D
nie przyzwyczajcie się czasem ;p



Składniki (tortownica 19 cm):

  • szklanka mąki pszennej razowej
  • szklanka mąki żytniej (użyłam takiej do wypieku chleba)
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 4 dojrzałe banany
  • 0,5 szklanki rodzynek (myślałam też o daktylach, są bardziej słodkie, ale niestety akurat nie miałam pod ręką)
  • 4 jajka
  • łyżeczka cynamonu
  • łyżeczka ciemnego kakao
  • 2 łyżki oleju z orzechów laskowych firmy Oleofarm (dał genialny aromat, BOMBA!, oczywiście można go pominąć)
  • jeśli lubicie mocno słodkie ciasta możecie dodać jeszcze jakieś słodzidło

Sposób przygotowania:

  1. Rodzynki zalewamy wrzątkiem (tak żeby przykrył całość) i odstawiamy na około 5 minut, po tym czasie możemy wrzucić je do blendera (wraz z wodą) i zmiksować na miazgę z bananami
  2. dodajemy jajka, olej miksujemy
  3. mieszamy suche składniki (mąkę, proszek do p.,cynamon, kakao)
  4. pieczemy w temp. (nie mam pewności) 170-180 stopni przez około 45 minut (najlepiej badać drewnianym patyczkiem czy nie ma w środku surowego ciasta) jeśli góra zacznie się spalać, przykrywamy papierem lub folią aluminiową
SMACZNEGO ! ! ! :)


z dedykacją dla Martusi!
STO laaaaaat ! ! ! ! ! ! ! ! !
;*

wtorek, 8 października 2013

Sernik ze śliwkami

Czy byliście kiedyś tak na kogoś wściekli, że prawie płakaliście ze złości?
ja właśnie tak mam
raczej usnąć nie będę wstanie, więc chociaż pożytecznie wykorzystam ten czas
 

Składniki (tortownica 19cm)
masa serowa:
  • 500g twarogu sernikowego mielonego (ja dałam Emilkę)
  • 3 jajka
  • 1 łyżka budyniu waniliowego bez cukru (proszek)
  • około 8 czerwonych śliwek
  • około 5 łyżek cukru brzozowego lub innego słodzidła
  • 0,5 szklanki odtłuszczonego mleka zagęszczonego
spód:
  • 0,5 szklanki płatków owsianych
  • około 6-7 czerwonych śliwek
  • woda
Sposób przygotowania:
Spód:
  1. Śliwki drylujemy i kroimy w kostkę
  2. wrzucamy na teflonową patelnię z dodatkiem około 0,5 szklanki wody, dusimy, aż powstanie miazga
  3. dodajemy płatki owsiane (i jeśli to koniecznie, gdy śliwkowy mus będzie za gęsty dolewamy jeszcze trochę wody)
  4. mieszamy na małym ogniu, aż płatki zgęstnieją, studzimy, a następnie wykładamy na spód tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia
  5. pieczemy przez około 10 minut w temp 180 stopni
Masa serowa:
  1. w tym czasie miksujemy wszystkie składniki (oprócz śliwek) na masę serową
  2. śliwki drylujemy i kroimy na pół
  3. na podpieczony spód wylewamy połowę masy serowej, wykładamy połowę śliwek i wylewamy resztę masy serowej
  4. na wierzch wykładamy pozostałe śliwki
  5. pieczemy w temp. 170 stopni (nie jestem pewna bo moja gazówka nie ma termometru) przez około 50 minut, jeśli góra zacznie się za bardzo przypiekać przykrywamy ją folią aluminiową albo papierem do pieczenia
  6. upieczony sernik studzimy, a potem wkładamy do lodówki
SMACZNEGO ! ! !

niedziela, 6 października 2013

Zapiekane naleśniki ze szpinakiem

Oj, dużo mam do opowiedzenia ;)
Zacznę od mojego piątkowego wyjścia. Zlądowałam w vegan bistro & cafe KWADRAT (które znajduje się w Poznaniu). Byłam przygotowana, że będzie tam dość drogo, ale stwierdziłam, że raz na sto lat mogę zbadać jakieś nowe miejsce, a ja lubię takie nowości ;)

Moja ocena:

  1. Atmosfer, wystrój - bardzo, bardzo mała powierzchnia, ciasno, ale klimat sam w sobie mi odpowiadał
  2. Ceny - jak na moją kieszeń to zdecydowanie wysokie (większość potraw zaczyna się od 20zł)
  3. czas oczekiwania - WOWOWOWOWOWOW nie wiem czy to była jakaś specjalna okazja ale ja czekałam PONAD GODZINĘ ! ! ! gdyby nie miłe towarzystwo po prostu bym stamtąd wyszła
  4. samo jedzenie - zamówiłam razowe naleśniki z wędzonym tofu, ziołami, pomidorami i papryką. Bardzo mi smakowały i w najbliższym czasie, kiedy w końcu uda mi się dostać tofu mam zamiar je odtworzyć.
PODSUMOWUJĄC:
Już więcej tam nie zawitam.

Co dziś robiłam?
Gotowałam, sprzątałam, a aktualnie staram się pomóc współlokatorowi, który w tym tygodniu wpadł w alkoholowy ciąg i dziś o dziwo zaczął odczuwać skutki uboczne. ojjjj będzie ciężko. Od godziny zbiera się żeby wypić krople żołądkowe ;p MIĘCZAK :D

Przechodząc do przepisu, to mój dzisiejszy obiad, który wyszedł PYSZNY :)


Składniki (3 naleśniki):
naleśniki:
  • 2 jajka
  • 4 łyżki otrębów
  • 2 łyżki skrobi kukurydzianej dostępnej w sklepie CENTRUM SYLWETKI
  • 0,5 szklanki mleka
  • szczypta soli
farsz:
  • 2 łyżki sera feta
  • łyżeczka oleju ryżowego firmy Oleofarm (to ostatnia nowość, którą mam zaszczyt testować, więcej info TUTAJ)
  • 250g świeżego szpinaku
  • ząbek czosnku
  • mała cebula
  • sól, pieprz
  • około 4 łyżek sera Emilka (nie planowałam go dodawać, ale wyszło mi za mało szpinaku, dlatego zostałam zmuszona do posmarowania nim połowy naleśników, ale wyszło im to na dobre ;))
na wierzch:
  • jajko
  • szczypta soli
  • 4 łyżki serka wiejskiego (tej gęstej części)
Sposób przygotowania:
  1. Składniki na naleśniki miksujemy
  2. z powstałego ciasta smażymy naleśniki na rozgrzanej teflonowej patelni lekko posmarowanej oliwą (na małym ogniu, przewracam dopiero kiedy brzegi zaczną odchodzić)
  3. na innej teflonowej patelni rozgrzewamy łyżeczkę oleju ryżowego, dodajemy rozduszony ząbek czosnku, pokrojoną w kostkę cebulę
  4. smażymy, aż nam się ładnie zbrązowią
  5. szpinak dokładnie myjemy i dodajemy do czosnku i cebuli
  6. smażymy przez kilka minut, aż znacznie zmniejszy swoją objętość wtedy przenosimy go na sitko, odciskamy nadmiar wody i z powrotem  wrzucamy na patelnię
  7. do szpinaku dodajemy fetę, mieszamy i przyprawiamy wg. smaku, smażymy, aż woda, która jeszcze została w szpinaku i wyciekła z sera wyparowała
  8. połowę naleśnika smarujemy szpinakowym farszem, a połowę serkiem przyprawionym solą, pieprzem oraz opcjonalnie granulowanym czosnkiem,a następnie zwijamy w rulonik (i tak z kolejnymi 2 naleśnikami)
  9. tak przygotowane naleśniki wkładamy do żaroodpornego naczynia
  10. jajo, serek wiejski ze szczyptą soli miksujemy (jeśli ktoś ma w posiadaniu blender to można wszystko zblendować, ja niestety jeszcze się na moich poznańskich włościach takiego wynalazku nie dorobiłam;p) polewamy nim naleśniki
  11. wstawiamy do piekarnika nagrzanego do około 180 stopni (nie mam pojęcia ile mój miał stopni, bo to stary gazowy piekarnik bez termometra) i pieczemy, aż do góry zrobi się pyszna skorupka ;)


SMACZNEGO ! ! ! :)