Wczoraj zrobiłam sobie jabłkowe oczyszczanie, polegające jak sama nazwa wskazuje na jedzeniu samych jabłek i piciu wody oraz herbatek ziołowych. Jakoś dałam radę ;)
Od jutra zaczynam dietę redukcyjną, w nadziei, że uda mi się przygotować do lata i uwidocznić efekty już kilku miesięcznych ćwiczeń ;)
Dziś tradycji stało się zadość i na śniadanie zafundowałam sobie placuszki, inne niż zawsze, bo marchewkowe.