Składników niewiele, a dzięki słodyczy samych śliwek wychodzą pyszne powidła! ;) ostatnio oglądałam program Wiem co jem o owocach, w tym śliwkach, nie zdawałam sobie sprawy jak wiele właściwości odżywczych posiadają i jak zbawiennie wpływają na nasz organizm, dlatego od razu zabrałam się za powidła śliwkowe
Składniki (mała porcja do jedzenia na bieżąco;) ):
- 0,5 kg śliwek
- niecała szklanka wody
- ewentualnie dosładzamy STEWIĄ lub fruktozą
Sposób przygotowania:
- Śliwki myjemy, drylujemy i kroimy na połówki
- wkładamy do rondelka (najlepiej teflonowego) i zalewamy wodą
- gotujemy na małym ogniu często sprawdzając czy nie trzeba dodać wody i mieszając (około 3 h albo dłużej, aż śliwki się rozpadną, a woda wyparuje)
- gorące powidła przekładamy do słoika, jeśli chcemy przechowywać dłużej np. jako zimowe zapasy to koniecznie musimy spasteryzować
SMACZNEGO ! ! ! :)
Ja niestety robiąc w tym roku powidła byłam głupia i zamiast postawić na naturalność opierałam się na żelatynie (są takie gotowe produkty na bazie żelatyny właśnie do powideł).
OdpowiedzUsuńNo, ale mam nauczkę na przyszłość!
Wiem o co chodzi, u mnie w domu nigdy nie używało się takich środków tylko tony cukru;p
Usuńja już od dwóch lat rezygnuję z cukru i zaprawiam same owoce, moja mama wątpiła czy przetrzymają długie przechowywanie, jednak z dobrze spasteryzowanymi słoikami wszystko jest ok;)