To moje drugie śniadanie, które właśnie pochłonęłam po powrocie do domu, nie byłam tu tylko dwa tygodnie, a w mieście tyle się zmieniło, np. przejścia dla pieszych są w innym miejscu;p a gdzie indziej chwilowo nie ma drogi;)
wracając do bułki, wyszła naprawdę super, trochę obawiałam się, że mandarynka wybuchnie, bo piekłam ją w mikrofali, ale ryzyko się opłaciło, idealna do kawy! ;)
Składniki:
- 1 jajko
- 2 łyżki otrębów firmy Kupiec
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 0,5-1 łyżeczka stewii
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 mandarynka
Sposób przygotowania:
- Wszystkie składniki (oprócz mandarynki) dokładnie mieszamy
- mandarynkę obieramy, dzielimy na kawałki i dodajemy do ciasta, mieszamy
- przekładamy masę do pojemnika/ miski nadającej się do użycia w mikrofali
- wstawiamy na 5 minut na największą moc (czas uzależniony jest od mikrofalówki, więc musicie sprawdzić czy nie piec jej dłużej)
SMACZNEGO ! ! ! :)
mini fotorelacja z mojej drogi na dworzec ;)
Ta bombka wygląda świetnie :D Bułeczka zresztą też.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie mam mikrofali :(
OdpowiedzUsuńteż jestem często na dworcu w poznaniu :)i "przejazdem" również. Ten dworzec bardzo ciepło wpsominam, bo tam poznałam mojego chłopaka - narzeczonego. Dlatego Poznań już zawsze będzie mi bardzo bliski :) - w szczególności ten dworzec
OdpowiedzUsuńCiekawa ta bułka :)
OdpowiedzUsuń