To mój pierwszy wypiek z użyciem fasoli, hmmm pewnie każdy kto zabierał się za to pierwszy raz miał wątpliwości jak to wyjdzie, zostałam zainspirowana licznymi fasolowymi wypiekami znajdującymi się na blogu Dietetycznie Siostro. Muszę przyznać nie spodziewałam się, że wyjdą tak dobre! nie czuje się fasoli, nawet w surowym cieście, które oczywiście z ciekawości musiałam spróbować;)
dziś mój dzień będzie oparty głownie na słodkich potrawach, muszę poprawić sobie humor, nie udało mi się dostać tej pracy na której tak mi zależało, hmmm nie ta to inna. oby...
- 3 jajka
- 3 łyżki otrębów pszennych firmy Kupiec
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 spora łyżka odtłuszczonego kakao
- 1 puszka czerwonej fasoli (po odsączeniu zostało około 240g)
- 2 łyżki odtłuszczonego mleka w proszku
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- ksykitol/stewia lub inna substancja słodząca np. miód wg. smaku (ja dałam 2 łyżki stewii w płynie)
Sposób przygotowania:
- Fasole przepłukujemy kilka razy wodą (ja dla pewności zostawiłam ją jeszcze na około 30 minut w wodzie)
- wrzucamy wszystkie składniki do blendera i miksujemy na jednolitą masę
- przekładamy ciasto do silikonowych papilotek na muffinki (do około 2/3 wysokości)
- pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 25 minut
SMACZNEGO ! ! ! ;)
Też się czaję na takie fasolowe. Wyglądają świetnie :D
OdpowiedzUsuńSylwia, rób! Ja robiłam ciasto czekoladowe z fasoli- mega:D
Usuńmuszę się przekonać do fasoli w cieście i też je upiec!
OdpowiedzUsuńja się wciąż boję tych fasolowych wypieków ! z pracą nie jest teraz łatwo, mam jednak nadzieję, że uda nam się znaleźć :)
OdpowiedzUsuńzrobilam tez przepis ściaglam od siostr, potwiedzam nie czuc w ogole fasoli, z kakaem sa mocno czekoladowe, po prostu pychotki :)
OdpowiedzUsuńteż sobie obiecuję, że w końcu spróbuje z fasolą, bo marchewkę już zaliczyłam, a to dość niski poziom zaawansowania ;)
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
UsuńUwielbiam wypieki z fasoli :) Chyba skusiłaś mnie do otworzenia nowej puszki...
OdpowiedzUsuńwypieki z fasoli są pyszne i zdrowe:d
OdpowiedzUsuńmożna sie zajadać bez wyrzutów i obaw że pójdzie w boczki :D
masz piękny lakier do paznokci :) uwielbiam takie kolorki
OdpowiedzUsuńZrobiłam je dzisiaj, a właściwie to "sknociłam: je dzisiaj:) Nie wyszły mi takie jak na Twoich zdjęciach, raczej nie urosły. Przypuszczam, że mój piekarnik nie ogarnął temperatury 180 stopni. Następnym razem spróbuję z niższą temperaturą. Pragnę dodać, że jestem kompletną amatorką i beztalenciem kulinarnym:)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia czemu nie wyszły;/
Usuńja robiłam je pierwszy raz i wszystko poszło ok (zdjęcia to nie fotomontaż;p)
może faktycznie tu chodzi o piekarnik, wielka szkoda!
wyglądają faktycznie pięknie i pulchnie.
OdpowiedzUsuńjeszcze takich nie próbowałam, choć kuszą od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńwyglądają tak bardzoooooo czekoladowo - mniam!
OdpowiedzUsuńwlasnie zjadlam kilka, nastepnym razem dodam wiecej stevi bo dalam dwie lyzki i nie bardzo slodkie sa ale i tak je zjem:)
OdpowiedzUsuńmoże dlatego że ja użyłam stewii w płynie choć co firma to inny stopień słodkości dlatego zawsze próbuję surowego ciasta ;)
Usuńmam nadzieję że mimo to smakują ;)
Jeśli pominę mleko w proszku istnieje szansa, że nie wyjdą? Czym mogłabym zastąpić zatem? dz, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmyślę że wyjdą i bez dodatku mleka w proszku ;)
Usuń