Dziś byłam w kinie na filmie "NIEMOŻLIWE", wyszłam z kina około godziny 16, a mimo to ciągle moje myśli krążą wokół tej historii, zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, wyszłam z kina wstrząśnięta i poruszona, nie należę do osób łatwo się wzruszających i płaczących na filmach, zwłaszcza publicznie, jednak w przypadku tego filmu nie da się zareagować inaczej, łzy lały mi się strumieniami.. z całego serca polecam Wam ten film, których choć po części przybliżyła tragedię tamtych dni.
***
Nie wiedziałam czy dodawać przepis na ten omlet, bo chyba robiłam już podobny, a jabłka to dodatek który każdy sam potrafi zrobić bez przepisu, omlet połamał mi się na 3 części przy przewracaniu więc sama dokończyłam dzieło i porwałam go na więcej kawałków;)
- 2 jajka
- 3 łyżki otrębów pszennych firmy Kupiec
- 3 łyżki mleka
- 2 łyżeczki stewii
- opcjonalnie 0,5 łyżeczki masła do smażenia (dla pysznego, niezastąpionego zapachu:))
- 2 łyżeczka cynamonu
- 1 jabłko
- 1 łyżka miodu
Sposób przygotowania:
- Białka ubijamy na sztywną pianę
- miksujemy żółtka, otręby, mleko, stewię, 1 łyżeczkę cynamonu
- delikatnie mieszając dodajemy białka do pozostałej masy
- omlet smażymy na DUŻEJ, rozgrzanej, teflonowej patelni (na której rozpuściliśmy 0,5 łyżeczki masła)
- smażymy na małym ogniu i kiedy omlet zacznie się ścinać staramy się go przewrócić na drugą stronę
- jabłko obieramy i kroimy w kostkę
- smażymy z niewielką ilością wody, 1 łyżką miodu i 1 łyżeczką cynamonu, aż zmiękną, a woda, miód i sok z jabłek zamieni się w gęsty syrop
- wykładamy gotowe jabłka na omlet (niebo w gębie! :)
SMACZNEGO ! ! ! :)
w takim razie muszę oglądnąć ten film :)
OdpowiedzUsuńomlet jaki pyszny! lubię wersję z jabłkami :)
Film przepiękny ... płakałam jak bóbr z milion razy
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia w jakiej formie używasz stewii? bo planuje sobie kupić taką ,żeby nadawała się do placuszków, ciast, muffinek itp i nie wiem czy kupić w tabletkach, bo taka jest najpopularniejsza na allegro, czy to musi być jakaś specjalna do wypieków?
OdpowiedzUsuńpamiętam, że kiedyś dostałam próbkę, chyba stewii, choć pewna nie jestem, dodałam to do herbaty i po łyku musiałam ją wylać, bo smakowała ohydnie ziołowo i mam pewne obawy czy ciasto/ placuszki itp też nie będą podobnie smakować po dodaniu stewii
używam stewii w proszku firma "Zielony listek" ale szczególnie jej nie polecam, ogólnie producent lekko przekłamuje na opakowaniu pisząc że słodzi ileś tam razy mocniej od cukru, a to nie prawda, kiedyś używałam innej firmy niestety nie pamiętam jakiej, wtedy to była stewia w tabletkach, niestety w każdej postaci stewia pozostawia lekko nieprzyjemny smak dlatego staram się go niwelować przyprawami takimi jak cynamon, aromat waniliowy itp.
Usuńprzy wyborze stewii radze się kierować składem, dużo firm oszukuję na pierwszym miejscu dając "nośnik substancji słodzącej" (co stanowi większą część produktu) a dopiero resztę składu stanowi stewia,jak teraz sprawdzałam na internecie w sklepach ze zdrową żywnością ceny 95% stewii mnie przeraziły 40-50zł
Usuń
Idę na "Niemożliwe" w środę razem z mamą :) Po Twojej recenzji już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńteż byłam z mamą;)
Usuńczekam na Twoje wrażenia z filmu!
mam wielką ochotę z kimś "po przeżywać" ten fen film, wzbudził we mnie wielkie emocje
film bardzo wzruszający ,mi się podobał ;)
OdpowiedzUsuńomlecik pychotka !
Kocham ten film, ale niesamowicie się przy nim wzruszyłam...
OdpowiedzUsuńOmlet świetny, przypomina mi Kaiserschmarrn :)
mmm omlet wygląda pysznie, jabłek mam pod dostatkiem także muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńOmleciki zawsze super :)
OdpowiedzUsuńO, o tym filmie już ponownie słyszę dobre opinie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpychotka! u mnie też otręby do wszystkiego :) / navy
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlety na słodko :).
OdpowiedzUsuń