Tak jak powiedziałam tak zrobiłam, a konkretnie już 4 raz ;) kiedy zobaczyłam przepis na krem czekoladowy na blogu Magdy od razu widziałam, że muszę go zrobić, bo byłam przekonana, że wyjdzie pyszny i się nie pomyliłam! ;)
pewnie większość z Was odrzuci fakt, że głównym składnikiem kremu jest fasola, jednak ja po wielu eksperymentach z wypiekami fasolowymi i próbowaniem surowego ciasta wiedział, że nie będzie czuć smaku fasoli i tak właśnie jest, krem tak przypadł mi do gustu, że zaopatrzyłam się już w kilka puszek fasoli i na pewno będę robić go regularnie, dziś zjadałam jako dodatek do otrębowych naleśników, na które też podaję przepis ;)
krem (lekko różni się od oryginału):
- puszka fasoli (białej lub czerwonej)
- 2 łyżki ciemnego kakao
- 3 łyżki płynnego miodu (możecie dać więcej lub mniej)
- 5 łyżek mleka
- opcjonalnie (jeśli macie - ja niestety nie mam) aromat orzechowy
- 1 jajko
- 1/2 szklanki mleka
- szczypta sody
- 1 łyżka zielonych na mąkę otrębów pszennych firmy Kupiec
- 2 łyżki zmielonych na mąkę otrębów owsianych firmy Kupiec
Sposób przygotowania:
- Składniki na naleśniki miksujemy, a następnie smażymy placki na rozgrzanej teflonowej patelni
- ważne jest to aby smażyć je na małym ogniu i przewracać dopiero kiedy brzegi zaczną lekko odchodzić
- fasolę dokładnie przepłukujemy w ziemnej wodzie
- składniki na krem czekoladowy dokładnie blendujemy na jednolitą masę
- gotowe naleśniki smarujemy kremem i zwijamy w ruroniki ;)
SMACZNEGO ! ! ! ;)
Mnie to wcale nie odrzuca :) Lubię ciasto fasolowe, więc i krem musi być dobry.
OdpowiedzUsuńWow, ale pyszności Miałam ostatnio zrobić ten krem, ale mój blender odmówił posłuszeństwa i nie mógł poradzić sobie z fasolką :(
OdpowiedzUsuńMnie równiez nie odrzuca, bo wiem, że fasola jest doskonałym towarzyszem czekoladowych kremów:)
OdpowiedzUsuńte naleśniki to takie grubsze robisz?? bo mi na samych otrębach nie wychodzą :( dlatego zawsze daje budyń albo skrobię
OdpowiedzUsuńmoże to kwestia patelni? choć ja używam różnych
Usuńdziś przetarłam przed smażeniem patelnie lekko ręcznikiem papierowym nasączonym oliwą z oliwek
pierwszy naleśnik był średniej grubości, a drugi już grubszy ;)
naleśniki z czekoladowym kremem- pyszności !!
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu ;*
nigdy nie robiłam naleśników z otrębów.. wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, że zrobiłaś ten krem i przede wszystkim, że Ci smakował! :-) Świetny pomysł, aby posmarować nim naleśniki, musę spróbować, koniecznie!
OdpowiedzUsuńAleż mam teraz ochotę na naleśniki :D Idealne.
OdpowiedzUsuńA ten krem jest na mojej liście do zrobienia, tylko ciągle zapominam kupić fasolę ;)
Nigdy nie jadłam ciast ani kremów na bazie fasoli. Muszę koniecznie spróbować!
OdpowiedzUsuńPolecam zamiast fasoli użyć ciecierzycę (jest bardziej neutralna w smaku) oraz jako dodatek zmielone orzechy laskowe i kilka daktyli rozgniecionych na pure :) Po kilku kombinacjach z mojej strony odnośnie tego kremu, taki wychodzi idealny!
OdpowiedzUsuńdziękuję za radę ! ;)
Usuńna pewno skorzystam z przepisu i podzielę się opinią na blogu ;)
na pewno wyjdzie pyszne ;)
Daria! Mega przepis na krem! Dziewczyno wielbię Cię!
OdpowiedzUsuńja też lubię fasolowe wypieki więc podejrzewam, że krem byłby super :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Do tej pory z fasoli piekłam tylko muffiny, teraz pora na krem! Obowiązkowo:)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na ten krem z fasoli. dziś robiłam ciasto czekoladowe właśnie z fasoli i sprawdziła się bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńproszę o jednego! a może jednak dwa :D
OdpowiedzUsuńPomysł- bajka :) Wyszło przepyszne :D Ile mniej więcej kalorii jest w 100g tego kemu? Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńcieszę się że smakowało ;)
Usuńcały krem ma około 600kcal, a 100g około 150kcal
Wydaje mi sie,że cały krem ma.znacznie mniej kalorii.
Usuńw czym zmielić otręby ? :3
OdpowiedzUsuńja mielę w młynku do kawy ;)
UsuńMożecie podać firmę, z ktorej kupujecie fasolę. Podobno najlepsza jest taka bez dodatku soli ale ja takiej nie widziałam i zawsze jak zabieram się za muffiny to czuc ten slonawy gorzkawy smak, mimo że dobrze fasolę płukam wodą :( Jakieś rady?
OdpowiedzUsuńużywam marketowych fasoli :)
Usuńnajczęściej z Biedronki, dokładnie płuczę i wszystko jest git