Bardzooooo miłe popołudnie/wieczór ;)
Dawno się tyle nie śmiałam, dzięki!:*
Byłam na późnym obiedzie w Viva pomodori i jadłam PRZEPYSZNE tagliatelle salmone, BOMBA :)
Podaję kolejny przepis z wykorzystaniem cudnego tofu, tym razem wędzonego firmy Polsoja <3
- opakowanie wędzonego tofu firmy Polsoja
- opakowanie mrożonej fasoli szparagowej
- około 2 łyżek sezamu
- łyżka miodu
- łyżka octu balsamicznego
- łyżeczka (+odrobina do smażenia tofu) oleju ryżowego firmy Oleofarm
- łyżeczka sosu sojowego
- sól, pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
- Fasolę gotujemy w osolonej wodzie, odcedzamy
- sezam prażymy na suchej teflonowej patelni, odstawiamy na bok
- na (innej) rozgrzanej teflonowej patelni (lekko skropionej olejem) smażymy pokrojone w kostkę tofu, aż ładnie opiecze się z każdej ze stron
- dodajemy fasolę, chwilę smażymy mieszając
- mieszamy miód, ocet, olej, sos sojowy i dodajemy do fasoli i tofu
- smażymy z minutę, doprawiamy do smaku solą i pieprzem
- przekładamy a talerz/miskę gdzie posypujemy gotowe danie uprażonym sezamem
SMACZNEGO ! ! ! :)
Mini fotorelacja z Poznania ;)
Tofu jeszcze nie miałam okazji próbować ale coraz bardziej mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie - ja bez tofu nie mogę się obejść. Polecam również marynowane tofu polsoi.
UsuńJa dzisiaj testuję po raz pierwszy marynowane tofu z makaronem ryżowym i surimi :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobnie to wygląda do Lublina, nawet czułam się jaknym patrzyła na 'własną' starówkę:p
OdpowiedzUsuńile sezamu <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sposób na podanie fasoli szparagowej :))
OdpowiedzUsuń:*** super wieczór! Tal
OdpowiedzUsuń