Wczoraj nie wiedzieć czemu, nie wiedzieć skąd miałam w sobie duże pokłady energii, którą wykorzystałam jak najlepiej potrafiłam;)
Byłam na zakupach, na spacerze, na siłowni (w plenerze), oraz co mnie również zdziwiło naszła mnie straszna ochota na bieganie! więc mimo deszczu ruszyłam tyłek i wybiegłam w trasę ;)
ALE TO JESZCZE NIE KONIEC!
po powrocie wylądowałam w kuchni, gdzie przygotowałam faszerowane pieczarki, domowe kabanosy oraz domowy paprykarz ;)
kiedy w końcu usiadła obejrzałam w najlepszym towarzystwie film z Pradem Pittem, podczas którego zabrałam się do ćwiczeń z postawionego przed sobą 30-dniowego wyzwania :D
taaak ZAWZIĘŁAM SIĘ! :)
przedstawiam wam jeden z efektów mojej wczorajszej wzmożonej aktywności ;)
Składniki:
- 1 wędzona makrela
- 200-300g koncentratu pomidorowego (po raz setny napiszę, że najlepszy koncentrat jest w NETTO!:))
- 100g brązowego ryżu
- sól, pieprz, słodka i ostra czerwona papryka wg smaku
- 1 cebula
- 1 łyżka oleju ryżowego firmy Oleofarm
Sposób przygotowania:
- Ryż gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu
- makrelę starannie i wnikliwie obieramy :D
- cebulę kroimy w drobną kostkę i smażymy na rozgrzanej teflonowej patelni z dodatkiem oleju, aż się ładnie zeszkli
- mieszamy ze sobą makrelę, ryż, cebulę, koncentrat
- przyprawiamy wg. smaku
- gotowy paprykarz najlepiej wstawić na kilka godzin do lodówki
SMACZNEGO ! ! ! :)
O rany, ale to proste!
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się do niego przekonać - ryba jako pasta nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMatko kochana! Toż to olśnienie, a takie banalne w wykonaniu! Dziękuję! :D
OdpowiedzUsuńJejku, ja kocham paprykarz! Super pomysł na zdrowszą wersję :)
OdpowiedzUsuńTwoje potrawy nie są wcale zdrowe. Są wprawdzie może i pozbawione zbędnego tłuszczu i cukru, ale to nie powód żeby nazywać je zdrowymi. Niektóre, takie jak placuszki mają sporo chemi, bo proszek do pieczenia, budyń w proszku... Więc raczej twój blog powinien stracić miano "zdrowo" -.-
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dni kiedy można cały dzień pichcić :D Tylko u mnie nie ma potem komu tego jeść :p
OdpowiedzUsuńależ to musiało być pyszne:) mniam:)
OdpowiedzUsuńZachciało mi się właśnie paprykarza:D
OdpowiedzUsuńo kurcze, muszę wypróbować, bo już sto lat nie jadłam paprykarzu
OdpowiedzUsuńzrobiłam i smakuje jak rasowy paprykarz:) chociaż dla naszej dwójki trochę duża ta porcja, następnym razem zrobię z połowy:)
Usuńnie sądziłam, że to takie łatwe. do zrobienia!
OdpowiedzUsuń