poniedziałek, 6 stycznia 2014

Domowy paprykarz

Wczoraj nie wiedzieć czemu, nie wiedzieć skąd miałam w sobie duże pokłady energii, którą wykorzystałam jak najlepiej potrafiłam;)
Byłam na zakupach, na spacerze, na siłowni (w plenerze), oraz co mnie również zdziwiło naszła mnie straszna ochota na bieganie! więc mimo deszczu ruszyłam tyłek i wybiegłam w trasę ;)
ALE TO JESZCZE NIE KONIEC!
po powrocie wylądowałam w kuchni, gdzie przygotowałam faszerowane pieczarki, domowe kabanosy oraz domowy paprykarz ;)
kiedy w końcu usiadła obejrzałam w najlepszym towarzystwie film z Pradem Pittem, podczas którego zabrałam się do ćwiczeń z postawionego przed sobą 30-dniowego wyzwania :D
taaak ZAWZIĘŁAM SIĘ! :)

przedstawiam wam jeden z efektów mojej wczorajszej wzmożonej aktywności ;)

Inspiracja

Składniki:

  • 1 wędzona makrela
  • 200-300g koncentratu pomidorowego (po raz setny napiszę, że najlepszy koncentrat jest w NETTO!:))
  • 100g brązowego ryżu
  • sól, pieprz, słodka i ostra czerwona papryka wg smaku
  • 1 cebula
  • 1 łyżka oleju ryżowego firmy Oleofarm

Sposób przygotowania:
  1. Ryż gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu
  2. makrelę starannie i wnikliwie obieramy :D
  3. cebulę kroimy w drobną kostkę i smażymy na rozgrzanej teflonowej patelni z dodatkiem oleju, aż się ładnie zeszkli
  4. mieszamy ze sobą makrelę, ryż, cebulę, koncentrat
  5. przyprawiamy wg. smaku
  6. gotowy paprykarz najlepiej wstawić na kilka godzin do lodówki
SMACZNEGO ! ! ! :)


11 komentarzy:

  1. Jakoś nie mogę się do niego przekonać - ryba jako pasta nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko kochana! Toż to olśnienie, a takie banalne w wykonaniu! Dziękuję! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, ja kocham paprykarz! Super pomysł na zdrowszą wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje potrawy nie są wcale zdrowe. Są wprawdzie może i pozbawione zbędnego tłuszczu i cukru, ale to nie powód żeby nazywać je zdrowymi. Niektóre, takie jak placuszki mają sporo chemi, bo proszek do pieczenia, budyń w proszku... Więc raczej twój blog powinien stracić miano "zdrowo" -.-

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie dni kiedy można cały dzień pichcić :D Tylko u mnie nie ma potem komu tego jeść :p

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ to musiało być pyszne:) mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachciało mi się właśnie paprykarza:D

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurcze, muszę wypróbować, bo już sto lat nie jadłam paprykarzu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrobiłam i smakuje jak rasowy paprykarz:) chociaż dla naszej dwójki trochę duża ta porcja, następnym razem zrobię z połowy:)

      Usuń
  9. nie sądziłam, że to takie łatwe. do zrobienia!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.