Czy dziś każdy tak zmarzł i przemoknął na cmentarzu? pogoda okropna! szaro, buro
Na poprawę nastroju takie placuszki zafundowałam mojej mamie jako taki deser po objedzie;)
to pierwsze placuszki dyniowe jakie robiłam, bałam się ze nie wyjdą, smakowo ok, trochę się przykleiły do papieru do pieczenia (bo piekłam je w piekarniku, a nie smażyłam na patelni), ale to raczej wina papieru, jest złej jakości, bo już któryś z kolei wypiek się do niego kleił, tak czy inaczej pomogłam sobie nożem i nie było tak źle;)
Składniki (na jedną osobę, około 6 placków):
- 1 szklanka miąższu z dyni startego na średnich oczkach
- 2 łyżki płatków owsianych
- 3 łyżki otrębów
- 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do p.
- 1 łyżka miodu lub innej substancji słodzącej
- 0,5-1 łyżeczka cynamonu
Sposób przygotowani:
- Wszystkie składniki mieszamy
- wykładamy placki na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę
- pieczemy przez około 20 minut w temp. 180 stopni, jeśli chcemy to można podczas pieczenia obrócić placki na drugą stronę, ale nie jest to konieczne
- moja mama zjadła je z jogurtem naturalnym i polane miodem, mówi, że pycha ;)
SMACZNEGO ! ! ! :)
Pieczone placuszki? Nigdy tak nie robiłam ;) Ciekawy pomysł. A same dyniowe uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMega, ale musiały być dobre!
OdpowiedzUsuńpieczone, pycha! robiłam dwa razy i się w nich zakochałam :D
OdpowiedzUsuńCzas kupić dynię :) Pyszności!
OdpowiedzUsuńpyszne placki! kocham dynię we wszystkim!
OdpowiedzUsuń