sobota, 19 stycznia 2013

Nadziane muffinki na ostro z soczewicy


Taki oto przepis zgłosiłam dziś do konkursu organizowanego przez BadaPak.pl
chciałabym  się Wam pochwalić moim dziełem, muszę przyznać że byłam pełna obaw, że nic z tego nie wyjdzie, surowe ciasto wyglądało na mało apetyczne ;p ale gotowa wersja całkiem trafiła w mój gust ;)

Składniki (9 muffinek):

  • 2 szklanki ugotowanej, zielonej soczewicy (około 230g)
  • 3 jajka
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżka jogurtu naturalnego
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki 
  • 1 łyżeczka ostrej papryki
  • 2 łyżeczki oregano
  • szczypta pieprzu
  • szczypta kminku
  • opcjonalnie czosnek granulowany (ja nie lubię;p)
  • 4 łyżki otrębów pszennych firmy Kupiec
nadzienie: 

  • 1,5 kabanosa drobiowego
  • około 2 plastrów mozzarelli light
  • 2-3 pieczarki
Sposób przygotowania:
  1. Wszystkie składniki na ciasto blendujemy, żeby powstała jednolita masa
  2. wylewamy część ciasta do silikonowych papilotek na muffinki do około 1/4 wysokości
  3. kabanosy kroimy w plastry, pieczarki i ser w kostkę
  4. układamy na środku każdej muffinki kilka plastrów kabanosa, sera i pieczarek
  5. przykrywamy farsz resztą ciasta tak żeby nic nie "przebijało" przez ciasto
  6. pieczemy około 30 minut w temperaturze 180 stopni
  7. najlepiej smakują na ciepło ;)

SMACZNEGO ! ! ! :)

6 komentarzy:

  1. Boskie :) Próbowałam ciast na bazie czerwonej fasoli, ale muszę iść Twoim tropem i ugotować soczewicę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. super...i to bez mąki...może nie nadzieje je kabanosem ale na pewno wypróbuje :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię wytrawne muffinki, bo są takie.. inne? ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio muffinkowo u Ciebie :) pycha!

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie zrobiłam...z braku wszystkich składników jak w przepisie użyłam tego co miałam (zamiast kabanosów - boczek wędzony z cebulką (wcześniej przysmażyłam na patelni) a
    mozzarellę zamieniłam na żółty ser) Jak dla mnie bardzo dobre, niestety mój mąż i jego brat nie byli oczarowani smakiem... najwidoczniej za mało mięsa:) mimo wszystko polecam bo to zupełni nowy smak soczewicy:) dziękuję za przepis i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś robiłam muffinki z soczewicy na słodko. Zachęcam do wypróbowania tej wersji :), wyszły smaczne i muszę chyba je znów zrobić ;).

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.